Rano Marek zarządził pranie, bowiem kemping nasz posiadał dobrze wyposażoną pralnię na monety, z pralkami i suszarkami, nie było jedynie proszku do prania. I my też nie mieliśmy proszku do prania, więc pranie odbyło się w kawałku mydła, które Marek swoim zwyczajem zabrał z hotelu w Mt Magnet do swojej kolekcji.
Po praniu zjeździliśmy jeszcze okolice i około południa stawiliśmy się w pełnej gotowości na plaży, z której mieliśmy odbyć rejs. Rejs obejmował oglądanie rafy koralowej przez szklane dno łódki, oglądanie żółwi oraz 2 snorkowania na dalszych fragmentach rafy. Z tego wszystkiego rafy było aż nadto – ciągnęła się praktycznie prawie nieskończenie przez całą 3-godzinną wycieczkę (zdjęcia czekają na wywołanie), żółwi było całkiem sporo, choć tylko w jednym ich ulubionym miejscu i trochę za szybko pływały :-). Nie było rekina rafowego, którego widziano w małej podwodnej jaskini jeszcze wczoraj (he he, stary chwyt żeby dać nadzieję turystom), była za to płaszczka której nie planowano.
Po praniu zjeździliśmy jeszcze okolice i około południa stawiliśmy się w pełnej gotowości na plaży, z której mieliśmy odbyć rejs. Rejs obejmował oglądanie rafy koralowej przez szklane dno łódki, oglądanie żółwi oraz 2 snorkowania na dalszych fragmentach rafy. Z tego wszystkiego rafy było aż nadto – ciągnęła się praktycznie prawie nieskończenie przez całą 3-godzinną wycieczkę (zdjęcia czekają na wywołanie), żółwi było całkiem sporo, choć tylko w jednym ich ulubionym miejscu i trochę za szybko pływały :-). Nie było rekina rafowego, którego widziano w małej podwodnej jaskini jeszcze wczoraj (he he, stary chwyt żeby dać nadzieję turystom), była za to płaszczka której nie planowano.
Carnarvon to miasto, do którego w Coral Bay kazano nam nie jechać, mówiąc że tam nic nie ma. Zajrzeliśmy więc do przewodnika, w którym przeczytaliśmy, że atrakcją tego miasta jest brak jakichkolwiek atrakcji. Przelecieliśmy więc przez Carnarvon jak strzała, dostrzegając jedynie, że jego ulice zapełnione były różnego typu noclegowniami. A że spać nam się jeszcze nie chciało, podążyliśmy dalej w poszukiwaniu noclegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz