W poniedziałek nasza czteroosobowa ekipa ruszyła na północ w kierunku Fraser Coast. Chcieliśmy pokazać nowym przybyszom jakąś ładną plażę, wybraliśmy więc oddaloną od Brisbane o jakieś 3 godziny samochodem, słynną Rainbow Beach z kolorowymi piaskowymi klifami. Uzbrojeni w kapelusze, zaczęliśmy od słynnego Carlo Sand Blow - olbrzymiej piaskowej wydmy wydmuchanej na jednym z klifów przez wiatr. Przez chwilę czuliśmy się jak na pustyni, z której jednak mogliśmy podziwiać Rainbow Beach i bezkresny ocean.


Piasek na wydmie przybierał różne barwy, co w połączeniu z kolorami oceanu i nieba dawało niesamowity efekt. 
Na Rainbow Beach panował lekki bałagan po ostatnich burzowo-cyklonowych falach.
poniedziałek, 28 stycznia 2008
Wielki błękit
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz