Zwykle patrzymy z przymrużeniem oka na wytwory australijskiej sztuki, gdyż wiele z nich dalekich jest od tego co w Europie nosi miano sztuki i chyba nawet laicy tacy jak my są w stanie to zauważyć. Choć myślę, że może to kwestia definicji...
W każdym razie, ten wpis poświęcamy sztuce przez duże "S", która nas zaskoczyła, poruszyła i przywołała poczucie narodowej dumy, gdyż, choć tworzona w Australii, polskiego jest pochodzenia. Spragnionych więcej informacji o twórczości Cezarego, odsyłamy do linka http://www.cezarystulgis.com, a poniżej prezentujemy krótką relację z wystawy jego dzieł. Tyle w niej emocji, że aż chciałoby się zawyć: "Auuuu!".
W każdym razie, ten wpis poświęcamy sztuce przez duże "S", która nas zaskoczyła, poruszyła i przywołała poczucie narodowej dumy, gdyż, choć tworzona w Australii, polskiego jest pochodzenia. Spragnionych więcej informacji o twórczości Cezarego, odsyłamy do linka http://www.cezarystulgis.com, a poniżej prezentujemy krótką relację z wystawy jego dzieł. Tyle w niej emocji, że aż chciałoby się zawyć: "Auuuu!".