Dzisiejsza niedziela upłynęła nieco bardziej leniwie, niż zwykle. Postanowiliśmy pozwiedzać najbliższe okolice Brisbane i udaliśmy się do dwóch sympatycznych miasteczek - Manly i Redcliffe.
To spokojne nadmorskie miejsca, gdzie warto udać się na lunch (mnóstwo knajpek i miejsc do grillowania) lub na jesienny romantyczny spacer.
Spokój tych miejsc, pełnych uroczych domków i zapach morza zachęca, by od zaraz tam zamieszkać - od Brisbane jest to tylko ok. 30-40 minut samochodem.Choć plaż, które zastaliśmy nie da się porównać ani długością, szerokością, ani barwą piasku z tymi na Gold Coast, jest tu wiele innych interesujących rzeczy. Na przykład, olbrzymi port jachtowy, mnóstwo kamienistych punktów widokowych, no i oczywiście przedstawiciele australijskiej fauny, których zawsze chętnie fotografujemy. Czarno-biały ptak na jednym ze zdjęć to australijski Magpie - teraz grzeczny, ale we wrześniu potrafi być bardzo niebezpieczny dla ludzi - w obronie swego gniazda atakuje ludzkie głowy, gdzie popadnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz