poniedziałek, 10 marca 2008

Kolejny dzień w pracy Anetki...

...odbył się w Underwater World, czyli "Podwodnym Świecie" na Gold Coast. Na początku nowe miejsce pracy wyglądało nieco chaotycznie: kolorowa infrastruktura i mnóstwo przypadkowych znajomych.
Raz po raz dawały o sobie znać "grube ryby".
A "cięte" sztuki można było rozpoznać już po samym wyglądzie.
Zdarzali się też samotni wędrowcy.
Większość osobników poruszała się jednak parami.
Jak w każdej firmie, i tu zdarzyły się osobniki jedyne w swoim rodzaju. Te co pływają, na ląd wychodzą, lecz nie latają, choć to ptaki - co za dziwaki!
Tego, co pracownicy Underwater World mają na co dzień, mnie dane było doświadczyć niestety tylko przez jeden roboczy dzień. Cóż, wprawdzie nie jestem badaczem-przyrodnikiem, ale na szczęście różne zjawiska organizacyjne, które badam, odbywają się czasem w oryginalnych, nieoczekiwanych miejscach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz