skip to main
|
skip to sidebar
Antypody
Australia i okolice okiem przybyszy z Polski
sobota, 24 listopada 2007
Portrety
Dziś zrobiliśmy portrety.... nie sobie, ale czemuś małemu i czerwonemu, co wyrosło niespodziewanie z pnia uschniętego drzewa. Dzięki temu zaczęliśmy lubić ulicę, na której chcemy niedługo zamieszkać. Tylko jeszcze nie wiemy, czy nas tam chcą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
►
2009
(18)
►
sierpnia
(5)
►
lipca
(3)
►
czerwca
(5)
►
marca
(1)
►
lutego
(1)
►
stycznia
(3)
►
2008
(64)
►
grudnia
(13)
►
października
(7)
►
września
(7)
►
sierpnia
(4)
►
lipca
(2)
►
czerwca
(2)
►
maja
(4)
►
kwietnia
(5)
►
marca
(8)
►
lutego
(6)
►
stycznia
(6)
▼
2007
(61)
▼
listopada
(8)
Nie było nas, był las
Portrety
Brzydka strona miasta
Rzeka
Noce i dnie
Sza-sza zaprasza
W drodze do pracy
Cambridge Square
►
października
(5)
►
września
(12)
►
sierpnia
(8)
►
lipca
(7)
►
czerwca
(10)
►
maja
(5)
►
kwietnia
(6)
O nas
Anetta
Anetta
Marek
Inne miejsca
Blog Agaty i Moniki (Brisbane)
Blog Moniki i Lukasza (Brisbane)
Blog Moniki i Przemka (Melbourne)
Julien i nauka latania
Zdjecia z Australii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz